sobota, 31 stycznia 2015

Nowy akcent

W końcu udało mi się zapełnić pustą część ściany, na której od dawna mi czegoś brakowało. Pomogły mi w tym ramki, które były od dłuższego czasu schowane na dno szuflady. Oczywiście przy pomocy Tomka, przeszły małą modyfikację. Pierwotnie były scalone w jeden kształt, który ani trochę nie widział mi się na żadnej ze ścian. 
Efekt końcowy można podziwiać poniżej:





Ramki czekają jeszcze, aby wypełnić je zdjęciami. Póki co nie mam galerii, która godnie prezentowałaby się na tle ściany i dopełniała całości. Liczę na małego Człowieczka, który wraz ze swoim pojawieniem się na wiosnę, rozwieje mój chwilowy brak koncepcji :)
Nie twierdzę też, iż nie przemaluję ramek, ale póki co, ta myśl we mnie dojrzewa i nabiera mocy :)
Teraz muszę już zmykać, bo mam kilka zaległości do nadrobienia:


:)

środa, 28 stycznia 2015

Salon

Na co dzień salon jest dosyć ciemnym pomieszczeniem. Pomimo słabego światła, udało mi się stworzyć klimat i porobić kilka zdjęć. 
Zapraszam do obejrzenia galerii :)


Na pierwszym planie pojawił się kredens, który jest zdecydowanie najokazalszym meblem w pokoju.
Tacka w kształcie serca to prezent od Siostry :)



Tabliczki w stylu retro pochodzą ze strony: http://www.pretty-home.pl/, którą serdecznie polecam.



Lampion oraz słoik to zakup z Pepco.




Rama lustra otrzymała drugie życie od mojego Męża, który ją przemalował i dodał efekt postarzałego mebla. Litery zostały wycięte z kartonu i pomalowane czarnym sprayem.










Drabinka oraz gazetnik również zostały zrobione przez Tomka.
Jak widać słynne cotton ball lights najlepiej prezentują się wieczorem :)
Można je zamówić tutaj: http://www.cottonballlights.pl/



Napis "gazety" został zrobiony przeze mnie.



Pozdrawiamy :)

piątek, 23 stycznia 2015

Nowe zdobycze z H&M Home

Gdy tylko zobaczyłam nową kolekcję H&M z działu home, wiedziałam, że kilka rzeczy musi do mnie trafić. Niestety w moim mieście nie ma tego sklepu, więc musiałam sobie jakoś radzić. Dzięki specjalnej wysłanniczce (dzięki Sylwia :D), stałam się posiadaczką trzech nowych poszewek. Oczywiście podobało mi się więcej tekstyliów, ale poczekam już na sklep internetowy, którego otwarcie ma nastąpić właśnie w tym roku. Cieszę się z tego faktu niezmiernie :)
Poszewki naturalnie są w kolorach pastelowych, na które ostatnio bardzo "choruję". Chyba głównie ze względu na panującą na dworze aurę, która powoduje, iż brakuje mi słońca i kolorów, a przede wszystkim wiosny :)




Tito również polubił nowe poszewki, co widać na poniższych zdjęciach:



Z poprzedniej kolekcji również posiadam kilka, żałuję tylko, że nie skusiłam się na więcej:


W kolejnych postach zaprezentuję aranżację salonu oraz pokażę kilka moich nowych sprawunków.
A tymczasem życzę wszystkim pogody ducha i udanego weekendu! 
:)

wtorek, 20 stycznia 2015

Moje początki...

Witam bardzo serdecznie :)
Wiedziałam, że to kiedyś nastąpi, jednak nie myślałam, że dopiero teraz. Tak! 
W końcu odważyłam się i piszę pierwszego posta...Ten krok nie jest spowodowany żadnym postanowieniem noworocznym, gdyż swoje cele potrafię sobie wyznaczyć zawsze wtedy, gdy czuję, że potrzebuję zmiany. Nie liczę od razu na rzeszę fanów i czytelników, najważniejsze jest to, iż jestem w zgodzie z własnym sumieniem i swoimi założeniami.
Uważam, że nigdy nie jest za późno, zawsze jest dobry moment żeby coś zacząć.
Dotychczas tylko obserwowałam inne blogi, przyglądając się biernie
 i podziwiając, aż do teraz :)
Zawsze inspirowały mnie piękne wnętrza, dodatki, w sumie nowinki modowe
 i kosmetyczne również. To, jakimi przedmiotami się otaczamy, ma wielkie znaczenie na nasze funkcjonowanie. Oczywiście o pozytywnym wpływie wartościowych ludzi nie wspomnę, bo to jest bezdyskusyjne.
Trzeba kolorować rzeczywistość, która jest zdecydowanie zbyt szara
 (w szczególności dzisiaj).
Ten blog będzie o wszystkim, co mnie inspiruje, zachwyca i ubarwia moje życie. Na chwilę obecną moja perspektywa (z powiększającym się brzuchem) wygląda tak:



:)



Zapraszam wszystkich do mojego skromnego świata...
Czas start!